2023.04.30 – Świnoujście-Heringsdorf-Świnoujście

Tarasy w koronach drzew

Kilometraż trasy:
Świnoujście (0,0)-Granica państwowa PL-DE (4,0)-Molo w Ahlbeck (7,2)-Molo w Heringsdorf (10,4)-Tarasy w koronach drzew (12,2)-Punkt widokowy (14,0)-Plaża nad jeziorem Wolgastsee (20,3)- Plaża nad jeziorem Wolgastsee-pętla (24,0)- Garz (28,4)- Kamminke cypel(31,9)- Granica państwowa DE-PL (34,5)-Świnoujście (38,2)

Dziś my zawitaliśmy z wizytą do Świnoujścia. To nasza kolejna wizyta rowerowa na Uznam. O ile poprzednia była spontanem rowerowym, to tym razem jechaliśmy z konkretnym celem. A dokładnie zawitać do malowniczej nadmorskiej miejscowości Heringsdorf (DE) i zobaczyć tam drewniane tarasy w koronach drzew z okazałą wieżą widokową, natomiast w drugi dzień odszukać niemieckiego konstruktora Wernhera von Braun’a. Jedyną przeszkodą może być zła pogoda, ale na szczęście prognozy są optymistyczne.

Naszą niespełna 40 kilometrową trasę rozpoczęliśmy w centrum Świnoujścia. Bezproblemowo i szybko docieramy ścieżkami rowerowymi, które przybywają w Świnoujściu jak grzyby po deszczu do nadmorskiej strefy i Promenadą Transgraniczną obieramy kierunek na Ahlbeck i granicę PL-DE. Ale może kilka słów o samym Świnoujściu i jej turystycznej perełce Promenadzie Historycznej.

Świnoujście – dziś prężnie rozwijająca się miejscowość turystyczna leżąca na 44 wyspach! – 3 duże Wolin, Uznam, Karsibór oraz 41 małych, niezamieszkałych wysepek, a kiedyś tzw. miasto zamknięte. W Polsce miasta zamknięte związane były z przebywaniem wojsk Związku Radzieckiego i jego bazami wojskowymi w ramach tzw. Północnej Grupy Wojsk, a Świnoujście było jedyną bazą morską spośród 76 miast w których stacjonowali.

Creme de la creme miasta, to wspomniana Historyczna Promenada Nadmorska. Niemal 1,5 kilometrowy szeroki, nowoczesny deptak graniczący z dzielnicą uzdrowiskową. Na zachodnim jej krańcu znajduje się tężnia solankowa. Można tu zrelaksować się na wygodnych ławeczkach lub spacerować rozkoszując się szumem  solanki spływającej po gałązkach tarniny. Na całej długości promenady zachwyca zieleń, ustawiono mnóstwo wygodnych ławek, zamontowano stojaki na rowery i zacieniacze. Zarówno w dzień jak i po zmroku atrakcją jest zegar słoneczny otoczony wodną kurtyną, która rozsuwa się całkowicie o pełnej godzinie. Na każdym kroku nęcą nas sklepy i ogródki licznych restauracji, kawiarni czy barów. Spotkamy ulicznych grajków oraz mimów udających żywe posągi. Czas rozrywki dopełni wizyta w kasynie, oceanarium czy koncert w muszli koncertowej. To miejsce, w którym latem tętni życie tego miasta, a jednocześnie jest klimatycznie i spokojnie. Oczywiście oprócz Promenady Świnoujście oferuje wiele atrakcyjnych miejsc do zobaczenia, choćby najbardziej instagramowe miejsce miasta, czyli Stawa Młyny. Do tego Fort Anioła, Muzeum Obrony Wybrzeża, Muzeum Rybołówstwa, marina, oczywiście przepiękne plaże… i mnóstwo innych miejsc. Dużo by można napisać, ale najlepiej zobaczyć samu.

A więc jedziemy! Udostępniona w 2011 roku Promenada Transgraniczna łączy Świnoujście ze znajdującymi się po niemieckiej stronie Wyspy Uznam miastami Ahlbeck i Garz.  Warto nadmienić, że Uznam jest drugą co wielkości wyspą w Niemczech, gdzie słońce świeci 1.900 godzin w roku, co czyni ją jednym z najbardziej nasłonecznionych regionów! Ścieżka jest świetlona co fantastycznie pomaga podróżować po zmroku, a na jej prawie 4 kilometrowej trasie ustawiono ławki i tablice związane z historią, fauną i florą tego regionu. Na Promenadzie znajduje się oczywiście punkt graniczny (kolejne instagramowe miejsce) Polska-Niemcy. Stąd też odchodzi drewniana kładka, którą dojdziemy nad morze. Pamiętajcie o wykupieniu opłaty klimatycznej obowiązującej po niemieckiej stronie i to bez względu na długość Waszego pobytu. Tę część trasy pokonujemy szybko, bo nie ma jeszcze dzikich tłumów, które lada chwila się zaczną. Robimy foto na instagramowym przejściu i lecimy ku Ahlbeck.

Ta rybacko-rolnicza miejscowość już kilka wieków wieków temu została dostrzeżona jako doskonałe miejsce uzdrowiskowe i taką funkcję spełnia do chwili obecnej. Tu perełką miasta jest zbudowane w 1899 roku i gruntownie odrestaurowane w 1993 roku molo (wstęp darmowy) wcinające się w Ostsee (Bałtyk) na 280 m. Przed wejściem, na placu przed molem podziwiać możemy piękny secesyjny zegar. Ahlbeck to oaza spokoju. Na próżno tu szukać straganów, jarmarków czy budek z pamiątkami, których nie brakuje po polskiej stronie. Plaże jeszcze pustawe – trochę za zimno, ale dla chętnych są już do wypożyczenia wiklinowe budki plażowe, które są chętnie zajmowane. Brr, trochę dziś wieje w nadmorskim pasie. Obowiązkowo uwieczniamy naszą wizytę w tej pięknej miejscowości i lecimy dalej. Następny punkt to …

Heringsdorf – Wioska Śledzi, to miasto i popularny letni ośrodek wypoczynkowy na Uznam. Dumą miasta jest drugie co do wielkości molo (czyli zaraz po sopockim!) w Europie i oczywiście przepiękne, piaszczyste plaże, które ciągną się nieskończenie w obydwie strony. Obecne molo nie jest pierwszą konstrukcją w tym miejscu. W latach 1891-93 zbudowano drewniany pomost o długości także prawie 500 m, wtedy najdłuższy nawet w Europie. Konstrukcja była bogato zdobiona, miała wieżyczki i kolumnady, ulokowano na niej też liczne sklepy i stragany oraz restaurację. Po II wojnie światowej pomost był prawie nieużywany i nie utrzymywany. Heringsdorf zajmowali Rosjanie utrzymując tu sanatoria dla swoich oficerów. W 1958 r. molo spłonęło, a za jego podpalenie skazano ponoć dwóch nastolatków. Odbudowano je dopiero po prawie 40. latach od pożaru i ponad sto lat od budowy pierwszej konstrukcji (1994-95r.). Obecna konstrukcja stanęła ok. 50 metrów od poprzedniego molo. W wodzie widać jeszcze resztki tej pierwszej. W budynku stojącym na skraju lądu mieści się muzeum muszli, kawiarnia, kino, restauracja, fitness-center, liczne sklepiki oraz letniskowe mieszkania. Na samym molo też możemy odwiedzić liczne sklepy, restauracje czy kafejki. Doskonałym pomysłem było przedzielenie mola wzdłuż jego długości przeszklonymi parawanami, które doskonale chroniły przed wiatrem i nadal pozwalały delektować się nadmorskim widokiem. Krótką, pamiątkową wizytę na molo zaznaczamy niezliczoną ilością foto w naszym albumie i jedziemy na nasz kulminacyjny punkt wycieczki.

Uznamska ścieżka w koronach drzew, to nowa (2021 r.) atrakcja przyrodniczo-turystyczna w Heringsdorfie, tuż w bezpośrednim sąsiedztwie stacji kolejowej. Ekscytujący szlak przygodowy prowadzi przez różne poziomy lasu na wysokość do 23 metrów. Ścieżka zbudowana jest w sposób przyjazny dla środowiska i głównym materiałem budowlanym jest drewno. Przyjazna dla osób niepełnosprawnych kładka na ścieżce o długości około 1350 metrów oraz informacje (w polskim języku tez są) znajdujące się na licznych przystankach edukacyjnych, w zabawny i interesujący sposób dostarczą wiedzę z zakresu edukacji ekologicznej, Parku Przyrody Uznam oraz rodzimej fauny i flory. Na zawrotnych wysokościach oczekują stacje przygodowe z ekscytującymi elementami balansującymi. Spacerując do szczytu koron drzew, otwierają się przed nami niepowtarzalne perspektywy, które dają przedsmak tego, co można zobaczyć z 33-metrowej kwadratowej wieży widokowej, wzorowanej na starej baszcie Bismarcka, która kiedyś stała tuż obok (teraz jest tam punkt widokowy).
Ze szczytu wieży, czyli z 75 metrów nad poziomem morza, roztacza się niepowtarzalny widok na trzy Uzdrowiska Cesarskie: Ahlbeck, Heringsdorf i Bansin. Jednak tym co zachwyci dzieciaki, a wzbudzi dreszczyk emocji i doda nutkę strachu u dorosłych jest siatka spacerowa, znajdująca się na górnej platformie wieży. To 50 m² bezpiecznego szaleństwa. Nawet my skorzystaliśmy, choć nie powiem – emocje były! Hol wejściowy ze sklepem, gastronomią i ogródkiem piwnym dopełnia całościową ofertę spaceru w koronach drzew. Tuż obok możecie zaparkować auto (opłaty) czy rower (free) na sporym parkingu. Niestety, psy oraz inne zwierzęta nie są wpuszczane na szlak. Jedyny wyjątek stanowią psy asystujące, za to spokojnie zabierzecie dzieciaki w wózkach.

Kilka liczb o platformie:
– platforma widokowa: 75 metrów n.p.m,
– wysokość wieży: 33 metry
– wysokość ścieżek: do 23 metrów
– długość trasy: ok. 1350 metrów
– maks. nachylenie: 6%
– bilet 13 euro od dorosłego, 10-11 euro dziecko lub 29 euro rodzinny.

Po emocjach jakich dawno nie było (ah ta siatka na wieży!) schodzimy po nasze dwukołowce. Dalszą część trasy pokonamy już w oddaleniu od linii brzegowej, co da nam odpocząć od wiatru, który dziś jest niekomfortowy termicznie. Wjeżdżamy, a raczej wpychamy się pod górkę do lasu, mijamy dołem drewniane tarasy, wieżę i w pierwszej kolejności odwiedzamy wspomniany punkt widokowy, który został wybudowany w miejscu dawnej Wieży Bismarcka. Teraz już z górki! Leśnymi drogami, wzdłuż torów łączących Świnoujście z wszystkimi miejscowościami nadmorskimi na Uznam docieramy do asfaltowej drogi. Jedziemy kawałek w kierunku Gothen i chwilę przed wioską skręcamy w polną drogę w kierunku Korswand. Mijamy jezioro Gothensee i docieramy nad jezioro Wolgastsee, które planujemy objechać.

Wolgastsee otoczone jest zewsząd lasami, głównie bukowymi. Wokół mega czystego jeziora biegnie malownicza ścieżka dla pieszych i rowerów długości ok. 4 kilometrów – szlak zielony. Utwardzona, w całości szutrowa bez żadnych utrudnień. W samym Korswandt znajduje się niewielka plaża wraz z kąpieliskiem z możliwością zaparkowania auta na niestety małym parkingu, a chętnych letnią porą jest sporo. Jest też możliwość wypożyczenia sprzętu pływającego. Głodni mogą posilić się i napić można w punkcie małej gastronomii. Bezpośrednio przy plaży rośnie najstarszy i najwyższy buk na wyspie – pomnik przyrody. Spędzamy krótką chwilę nad brzegiem i ruszamy dalej, bo czas nas zaczyna gonić, a końca trasy nie widać!

Wyjeżdżamy z Korswandt na Garz mijając duże, prywatne pole golfowe i tuż za nim wjeżdżamy ponownie do lasu zamykając furtkę. Tak, tak! furtkę! Tu w Niemczech lasy są zamykane na noc!
Oczywiście żartuję z tym zamykaniem lasów. Owszem furtka była, ale to dla ochrony pola golfowego przed leśną zwierzyną. Ten odcinek mamy trochę z górki, trochę pod górkę, na szczęście w większości asfaltowy więc dobrze się jedzie. Docieramy do Garz malutkiej miejscowości (ok. 2500 mieszkańców) uważanej za najstarsze miasto w Rugii. Jako, że niewielka, to mijamy ją szybko i obieramy kierunek na Kamminke. Po drodze odwiedzamy jeszcze stary cmentarz z grobami poległych w I Wojnie Światowej.

Kamminke to jedna z najstarszych wsi rybackich na terenie wyspy Uznam.  Leży nad Zalewem Szczecińskim, przy polskiej granicy. Mieszkańcy osady utrzymywali się z  rybołówstwa i zamieszkiwali chaty pokryte strzechą, które można w Kamminke oglądać po dzień dzisiejszy. Miejscowość jest malowniczo położona – część domów znajduje się na ponad 20-metrowych urwiskach, które otaczają zatoczkę Zalewu. W środku Kamminke znajduje się miejsce widokowe, z którego widać Świnoujście i Zalew Szczeciński. Jedna z uliczek o długości tylko 210 metrów zaczyna się na wysokości 6, a kończy na aż 24 metrach nad poziomem morza (12% nachylenia). Nad wodami Zalewu znajduje się mały port rybacki, gdzie w sezonie letnim dobijają jachty i łodzie motorowe z turystami. Obok znajduje się niewielka plaża z niestrzeżonym kąpieliskiem, małe pole na przyczepy campingowe, obszerny parking, trawiaste boisko do gry w piłkę nożną i siatkówkę. Warto wiedzieć, że w pobliżu Kamminke znajduje się najwyższe na wyspie Uznam wzniesienie (71 m.n.p.m.) Golm z Niemieckim Cmentarzem Ofiar Wojennych, gdzie są pochowane ofiary dywanowego nalotu alianckiego na Świnoujście w 1944 roku. Ponad 20 000 grobów czyni go największym cmentarzem wojennym w Meklemburgii Pomorzu Przednim oraz jednym z największych w Niemczech. Przed przystąpieniem Polski do układu z Schengen w Kamminke było piesze i rowerowe przejście graniczne do Świnoujścia.

Krótko odwiedzamy cypel, z którego na ławeczkach w zależności gdzie zwrócimy głowę możemy napawać się widokiem na Zalew Szczeciński lub Oderhaff.

I tu w zasadzie kończymy naszą wyprawę. Przejeżdżamy jeszcze raz brukowanymi uliczkami Kamminke podziwiając piękną zabudowę wsi i kierujemy się na wspomniane przejście graniczne. Szybko, bo dobrymi ścieżkami rowerowymi docieramy przez Wydrzany do centrum Świnoujścia.

Cel wycieczki osiągnięty, pogoda nie utrudniała zbytnio podróży, nasycenie umysłów pięknymi widokami rekompensuje nam zmęczenie organizmów. Zobaczymy czy jutro będzie „zapalenie tyłka” – bo tak nazywa zmęczenie pewnej części ciała jedna z naszych młodych uczestniczek niektórych wycieczek. A jutro w planach miejscowość Kujawice inaczej zwana Pianoujście czyli niemieckie Peenemünde.

Do zobaczenia na trasie.

Ślad pobierzecie z mapy.

Dodaj komentarz

20 + trzy =

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.